Warning: Undefined variable $main in /home2/zlisiecki/domains/evot.org/public_html/ojcowie/list_do_ptp.php on line 1090
List Środowiska Ojców do Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego



List Środowiska Ojców do Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego



adresat:

Polskie Towarzystwo Psychiatryczne
Zarzad Główny , ul. Sobieskiego 9, 02-957 Warszawa
do wiadomości:
Prezes Rady Ministrów Donald Tusk
Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, Al. Ujazdowskie 1/3, 00-583 Warszawa
Minister Zdrowia Izabela Leszczyna
ul. Miodowa 15, 00-952 Warszawa


Z niepokojem odnosimy się do stanowiska Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego ( PTP ) z 24 września 2024 roku, dotyczącego używania pojęcia alienacji rodzicielskiej (parental alienation PA) przyjętego przez Plenum Zarządu Głównego PTP i opublikowanego na stronach PTP pod adresem: Stanowisko PTP

Termin alienacji rodzicielskiej (PA) oznacza izolację powodującą utratę tożsamości i opisuje sytuacje szkód psychicznych oraz społecznych, wynikających z celowego przerywania kontaktów między dzieckiem a jego rodzicem, wbrew woli. Szkody te dotykają zarówno dziecka, alienowanego rodzica, jak i prowadzą do deformacji struktur społecznych, w ramach których dzieciom, choć nie tylko nim brak może być istotnych elementów dojrzałości, którymi są ojcowie, a których dzieci szukają podświadomie nieraz całe życie.

Alienację rodzicielską rozpatrywać można w kontekście szerszych zmian cywilizacyjnych  (1)  
  Dominująca pozycja ojca rodziny miała miejsce od tysiącleci, zarówno w starożytności: w Grecji, w Rzymie, w cywilizacji Hinduskiej, w Chinach, jak także w średniowiecznej Europie i jest ona zakorzeniona w ludzkiej psychice. Zmiany rozpoczęły się z czasach nowożytnych pracami filozofów Oświecenia, jak Jean-Jacques Rousseau, opisujących jej nadużycia. Powstał też wtedy ruch feministyczny domagający się równości praw. W XX wieku wyeliminowane zostały z rodzin miliony młodych mężczyzn działaniami wojennymi, a 20 lat później następna wojna dokonała jeszcze poważniejszego żniwa. Niedługo potem kobiety przestały nosić sukienki i założyły spodnie - fakt, którego dziwaczności nikt dziś nie postrzega.  

W tym liście nie zajmujemy się jednak odrzucaniem niektórych dzieci przez ojców, jakie miało kiedyś miejsce, ani postrzeganym jako agresje nakazowo-rozkazującym językiem, który może mieć swoje korzenie jako reakcja na inne łamaniu reguł, ani ogólniej mającym swoją historię załamywaniem się związków rodzinnych, ani ich nie wykluczamy. Rozpatrujemy tu jedynie prawidłową terminologię opisującą samą eliminację ojców z obszaru wychowania dzieci.

Pierwotną definicję alienacji rodzicielskiej podaje wikipedia  (2)  
  Twórcą pojęcia Zespołu Aliencji Rodzicielskiej (wg. Wikipedii) jest dr Richard Gardener.

Definicja alienacji rodzicielskiej zawarta jest w opracowaniu pt. Aliencja Rodzicielska z Perspektywy Nauki i Prawa pod redakcją naukową Williama Berneta i Demosthenesa Lorandosa i oznacza stan psychiczny dziecka, które bezzasadnie staje po stronie jednego z rodziców (rodzica preferowanego), odrzucając relację z drugim rodzicem (alienowanym), w sytuacji konfliktowej separacji lub rozwodu rodziców.

W Polsce alienacja rodzicielska badana była w Instytutcie Ekspertyz Sądowych im. prof. dra Jana Sehna, podległemu Ministerstwu Sprawiedliwości, lecz instytut ten został w 2009 roku rozwiązany, po czym kolejnego dnia powołany na nowo. Jednak do badań nad tą problematyką już nie powrócono.
 

Doświadcza ona uporczywych prób jego redefinicji sugerujących, że zjawisko takie nie istnieje, lub przypisującym w jego ramach winę któremuś z rodziców. Naszym zdaniem definicja powinna być spójna logicznie oraz dawać możliwość weryfikacji z rzeczywistością, a nie sugerować inne nie dowiedzione interpretacje zamiast tej rzeczywistości.

Celem pojęcia alienacji rodzicielskiej powinien być opis faktów. Dopiero po ich stwierdzeniu lub nie, przypisywać można przyczyny lub winy. Takie podejście jest bazą wszelkich uzgodnień społecznych - zgódźmy się wpierw co do faktów, czy one istnieją, czy nie - potem spierajmy się o przyczyny lub skutki, etc. Jeśli manipulujemy faktami na poziomie definicji i dopuszczalności samych pojęć, pozbawia nas to spojrzenia na fakty. PTP sugerując nie-wprost nie posługiwanie się pojęciem alienacji rodzicielskiej pisze natomiast w swoim stanowisku, że:

1. używanie pojęcia alienacji rodzicielskiej niesie ze sobą ryzyko pomijania lub bagatelizowania przemocy domowej i może prowadzić do dalszej wiktymizacji jej ofiar oraz podtrzymywania patologii życia rodzinnego

oraz, że:

2. powoływanie się na nią prowadzi do sytuacji, w których matki wskazujące na przemoc ze strony ojca, uznawane są za „niewspółpracujące" i „winne" złych relacji ojca z dzieckiem

Stanowisko to budzi wątpliwości i obawy. Celowe zrywanie kontaktów między rodzicem a dzieckiem jest przecież bezsprzecznie samo w sobie formą istotnej przemocy, której negatywne skutki powinny być jasno rozpoznawane. Trudno uznać logicznie, że samo użycie terminu alienacji rodzicielskiej miałby zwiększać przemoc domową, stąd stanowisko PTP zawiera naszym zdaniem elementy absurdu. W naszym odczuciu, stanowisko PTP może wynikać z presji sugerującej, że alienacja, jaką doświadcza jeden z rodzców mogłaby być uzasadniona, bo miałaby ona swoją przyczynę w rzekomej przemocy fizycznej ze strony pozbawionego kontaktu rodzica, który musi przecież popadać co najmniej z jej powodu w złość i przemoc. Podobnie w drugim punkcie PTP sugeruje w logicznie niczym nie uzasadniony sposób, że skarga na świadome i celowe zrywanie kontaktów jest niesłuszna, bo przypisywać mogłaby ona winę jego sprawcy, co miałoby wykluczać z kolei stwierdzenie ewentualnej innej winy skarżącego się na alienację ojca. To są logiczne absurdy niegodne ludzi wykształconych.

Zgodnie z Art.48 Konstytucji każde z rodziców ma prawo do wychowywania własnego dziecka. Zgodnie z Art.48 Konstytucji każde z rodziców ma prawo do wychowywania własnego dziecka. To jest nie tylko jeden z pierwszych artykułów Konstytucji, lecz także podstawa ustrojowa oznaczająca zespół przekonań i wartości, których realizacja jest celem ustanowionego w Konstytucji porządku prawnego. Bez gwarancji więzi rodzicielskich inne prawa jałowieją, bo mechanizmy powielania gatunku leżą u korzeni ludzkiej kultury.

PTP przyjmuje na siebie współudział w dramatycznym łamaniu tego prawa i narusza także w swoim stanowisku w społecznym wymiarze poprzedni Art.47 Konstytucji zakazujący przypisywania komukolwiek nie udowodnionej mu niczym winy. Takie przypisywania winy oznacza oczerniającą ingerencje w życie rodzinne, a każda taka ingerencja jest zakazana artykułem 12 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka.

Działanie jakie podjęło tu Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego oznacza akceptację masowej przemocy poprzez usuwania pojęć służących do opisu tej przemocy.

W Polsce rozchodzi się rocznie od 35 do 45 tysięcy par posiadających wspólne dzieci. W 60–70% przypadkach opieka nad dziećmi przypada matce, a w 4-5% przypadków ojcu.  (3)  
  W pozostałych przypadkach sąd przyznaje opiekę wspólną lub zarządza inne rozwiązania.
Podane dane pochodzą z kwerend w sieci za pomocą sztucznej inteligencji.
 

W co najmniej 10–15% przypadkach dochodzi do poważnych konfliktów, które mogą prowadzić do ograniczenia lub całkowitego zerwania kontaktu dziecka z jednym z rodziców. Dotyczy to głównie sytuacji, gdy jeden z rodziców celowo utrudnia kontakt dziecka z drugim. To oznacza, że mamy w Polsce rocznie tysiące przypadków dramatycznej alienacji zwykle ojców i pozbawionych ich ich dzieci, czyli trwałej eliminacji ojca z życiorysu nowo wzrastającego człowieka, co zawsze jest dramatyczną szkodą indywidualną i społeczną, w wymiarze tysięcy rocznie !

Sytuacje te wiążą się z dramatycznymi przeżyciami ojców. Utrata sensu egzystencji, którą ludzie upatrują w kontaktach z najbliższymi, w wychowaniu własnych dzieci prowadzi z natury do poważnych zaburzeń uczuciowości dotykających indywidualnych ludzi, jak i całych warstw społecznych. Polskie Towarzystwo Psychiatryczne musiało ten fakt, jak choćby zaburzenia depresji zauważyć. W Polsce mamy cały szereg samobójstw ojców podających jako przyczynę alienację od swojego dziecka  (4)  
  Tutaj mówi o tym jeden z ojców: Paweł Lenartowicz, Łodź 23.04.2023 , który mimo rzekomo pozytywnego rozstrzygnięcia sądowego nie ma od lat możliwości zobaczenia swojej dorastającej córki.  

. To są sytuacje, w których wszelka przemoc ze strony alienowanego ojca została wykluczona. To wobec niego - jako ojca zastosowano dramatyczną przemoc prowadzącą go do samobójstwa. Polskie Towarzystwo Psychiatryczne wydając swoje stanowisko postępuje, jakby nie dostrzegało tych faktów i działa zapewne wbrew swojej dobrej wiedzy. W rzeczywistości ulega ono naciskom politycznym  (5)  
  Fakt, że chodzi rzeczywiście o czysto polityczne naciski dowieźć można zapewne zwróciwszy dokładniejszą uwagę na przypadek podległego Ministerstwu Sprawiedliwości Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. dr. Jana Sehna, który jako jeden z niewielu na świecie badał alienację rodzicielską, został jednak w 2009 roku rozwiązany, aby powołać go na nowo następnego dnia, przy czym do badań problematyki zrywanych więzi rodzcielskich w sytuacjach rozejścia się rodziców już nie powrócono.  

Dowodzi to niestety mimo nagromadzonej i niewątpliwej fachowej wiedzy, jaką posiada PTP dramatycznego unikania przez nie kompetencji społecznych.

Zapobiegawcze narzucanie innym swojej limitowanej pojęciowości jest ze strony członków grupy GREVIO  (6)  
  Grupa GREVIO utworzona została na podstawie Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej z 2011 roku i opublikowała w grudnio 2021 roku swój Raport z czerwca 2021 , co spowodowało Zalecenia Rzecznika Praw Obywatelskich o niestosowaniu pojęcia "alienacji rodzicielskiej" rozesłane w grudniu 2021 do sądów rodzinnych.  

, która zainicjowała naciski w kierunku rezygnacji z pojęcia alienacji rodzicielskiej przyznaniem się de facto do własnego niesprawiedliwego uwikłania. To członkowie grupy GREVIO nie radzą sobie ze światem, w którym inni posługują się pojęciem alienacji rodzicielskiej, bo wywołuje to u nich obawy pomijania lub bagatelizowania przemocy domowej, czyli ryzyko upadku ich wstępnego założenia, że przyczyną konfliktu wykluczania ojców z ich roli i praw miałaby być przemoc z ich strony. PTP przykłada ręki do propagowania tych limitów pojęciowych na inne instytucje w tym na sądy, choć przecież to sąd jest tym miejscem, w którym miałoby rozstrzygać się na podstawie świadectw i faktów, czy w danym przypadku zachodzi zjawisko alienacji rodzicielskiej , czy nie. Pod presją autorytetu PTP sądy będą unikać rozstrzygnięć o zaistnieniu faktów, lub nie !

Alienacja rodzicielska powinna być zdaniem wielu rozpoznawana jako istotny problem rodzinny. Przymiotnik rodzinny oznacza tu jednak podtekstowe przypisywanie części winy ojcu, co wymaga naszym zdaniem wpierw rzetelnego dowodu w konkretnej sytuacji. Z tego względu wolimy rozpatrywać ją jako zjawisko społeczne, lecz - na co wskazują fakty - wpierw jako problem sądowy, nie rodzinny.

Zauważmy, że zawód sędziego jest w Polsce jednym z najbardziej sfeminizowanych zawodów. 70% sędziów to kobiety, a w sądach rodzinnych jest ich 80-kilka procent. W systemie sądowym, w którym dominują kobiety, istnieć mogą bariery mentalne w stosowaniu rozwiązań prawnych, takich jak przykładowo nałożenie grzywny na matki nieprzestrzegające wyroków sądowych. Sędzie często relacjonują sytuacje, w których nawet po najlepszych intencjach z ich strony mówią częstokroć po jakimś czasie: To ja już na prawdę nie wiem, co mam zrobić ! odnosząc się tym do niewykonywania przez matki alienowanych dzieci wyroków określających kontakty dziecka z ojcem i nazywają takie sytuacją kłótnią między małżonkami, na którą nie mają ich zdaniem ani rady ani wpływu i rozkładają ręce.

To w tym miejscu daje o sobie znać możliwa blokada mentalna sędzi - kobiet. Sędzia - mężczyzna wyznaczyłby grzywnę powodującą, że problem, rzekomo rodzinny znika w przeciągu minut. Dla sędzi - kobiet takie naturalne działanie prawne bywa mentalnie trudno osiągalne, ponieważ obarczenie matki wychowującej dziecko grzywną może być dla nich, choć także dla niektórych mężczyzn psychologicznie niewykonalne.

Nie wykluczamy, że blokada ta pochodzi z kobiecej wrażliwości, z której moglibyśmy umieć skorzystać. Jednak zamiast rozbudowy potrzebnych do tego pojęć PTP sugeruję rezygnację z jednego a nich co prowadzi w sytuacji sądów raczej do degradacji języka. Gdy sądy nie nadążają za sprawiedliwością podane wyżej stanowisko Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego współgeneruje sytuację instytucjonalnych prześladowań ojców na masową skalę.

Apelujemy do Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego o ponowną analizę swojego stanowiska. Powrót do standardowych pojęć psychiatrii i psychologii pozwoli na trafne diagnozowanie zjawisk takich jak depresja wynikająca z alienacji rodzicielskiej oraz inne problemy związane z przemocą emocjonalną. Tam gdzie ma miejsce depresja, należy ją dostrzegać i diagnozować. Tam gdzie pochodzi ona z przemocą zrywanych więzi należy ten fakt stwierdzić. Gdzie dochodzi do alienacji czyli rozległego zrywania kontaktów między najbliższymi wbrew woli i prawu należy takie zjawisko opisywać.

Jesteśmy gotowi uczestniczyć w dalszych dyskusjach i podzielić się naszą wiedzą oraz doświadczeniem w tym obszarze. Chętnie przekażemy naszą wiedzę o konkretnych sytuacjach, choć wyrażamy też przekonanie, że nie mogły one umknąć uwadze Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego.

Z wyrazami szacunku.

podpisy:

Zbigniew Lisiecki     fizyk, dotknięty alienacją ojciec autor listu
Rafał Osiński     pedagog
Marek Makara     dotknięty alienacją ojciec
Jerzy Dąbrowski     dotknięty alienacją ojciec
Kazimierz Minksztym     ojciec doświadczony alienacją ze swoim dzieckiem
Mariusz Repecki     ojciec dotknięty problemem alienacji wobec swojego dziecka
http://alienacjarodzicielska.pl

Chętnych do współpodpisania proszę pisać do mnie na adres zlisiecki@gmail.com, lub dać znać telefonicznie.
Osoby dotknięte osobiście alienacją rodzicielską mogą zaznaczać to przy swoim podpisie.
Podpisy poparcia składać będzie można także niedługo za pomocą serwisu petycjeonline.pl , lecz na razie zbieramy podpisy osób ze środowiska.
List w formacie pdf (do druku) jest tu: List w postaci pdf, do druku